sobota, 27 lipca 2013

Słowa przedłużeniem myśli

Wpis z zagadnień psychologii wypowiedzi.


Doświadczony transkryptor transkrybując wypowiedź danej osoby nie skupia się tylko na słowach, ale obejmuje całościowo sens wypowiedzi i myśli mówiącego. Tak spisany tekst jest spójny i przejrzysty i najlepiej odzwierciedla transkrybowane nagranie. Dlatego jest tak ważne żeby transkryptor rozumiał, co pisze, a nie pisal automatycznie.

Pewne osoby transkrybuje się dobrze, ich myśli są ułożone, osoby wiedzą, co chcą powiedzieć i ubierają myśli w słowa. Bywa natomiast też tak, że osoba ma niepoukładane myśli, wchodzi w jedną myśl, następnie się wycofuje i zaczyna inną. Wtedy odzwierciedla się to w chaosie wypowiedzi, a co za tym idzie, w tanskrypcji.

Jedną z takich sytuacji wprowadzających chaos w wypowiedzi respondenta jest freudowska pomyłka. Zachodzi ona wtedy gdy podświadomie wypowiadamy myśl, która niejednokrotnie stoi w sprzeczności z całą strukturą wypowiedzi. Weźmy taki przykład. Osoba przedstawia teorie psychologiczne. Natomiast nie jest do końca przekonana do tego, co mówi. To nieprzekonanie wyskakuje jak  diabeł z pudełka w najmniej oczekiwanym momencie. Otóż ta osoba w takcie swojej wypowiedzi mówi o wnioskach, które należy wyciągnąć z pewnej sytuacji. I w zdaniu zamiast powiedzieć "wyciągamy wnioski" mówi "wyciągamy błędy".

Inna sytuacja. Pewien polityk na spotkaniu z zagraniczną głową państwa mówi "Witam Pana serdecznie na spotkaniu z naszymi politykami, z jednej strony tymi, którzy bronili i krzewiili praw demokracji..." i w tym miejscu chcce powiedzieć, a z drugiej strony z tymi, którzy nie bronili i nie krzewili praw demokracji, bo ma na myśli postkomunistyczną lewicę. Ale polityk zorientował się w czasie mówienia, że tak nie może powiedzieć, więc wycofał się ze strukty zdania i powiedział "z jednej strony z tymi, którzy bronili i krzewili prawa demokracji... i witam przedstawicieli młodej demokracji.", w ten sposób nazywając polską lewicę.

Ów polityk swtrozył na wejściu strukturę zdania, obietnicę, bo gdy się mówi, że "z jednej strony tak", to trzeba potem powiedieć, "a z drugiej strony tak." Transkryptor przygotowuje się na to, po czym dana osoba zmienia strukturę i nie mówi już drugiej części tylko stawia kropkę. Mamy obietnicę i nie dotrzymanie jej. Taki chaos może się też pojawić w innych zdaniach, które na początku zakładają strukturę wypowiedzi. Na przykład zdania zaczynające się na "Mimo, że". Wiadomo jak się mówi, "Mimo, że" to potem jest "to jednak". Złamanie takiej obietnicy wprowadza chaos wypowiedzi i transkrypcji.

To wszystko wyczuwa doświadczony transkryptor, który transkrybuje wypowiedź respondenta. W takich sytuajach mamy pewien dobór narzędzi żeby chaotyczne zdania wyprostować. W przypadku fruedowskiego przejęzyczenia wystarczy, że wpiszemy prawidłowe słowo, czyli, jak wyżej, "wnioski" zamiast "błędy" albo zostawimy błędne, gdyż, jak pisaliśmy w innym poście, pomyłka może mieć również duże znaczenie merytoryczne. Natomiast w przypadku chaotycznej wypowiedzi sprawa jest trudniejsza. Możemy używać znaków interpunkcyjnych i lekkiej edycji żeby zdania lepiej wygladały. Ale to jest leczenie objawów a nie przyczyny. Całkowita likwidacja chaosu wymagałaby napisania tekstu od nowa.

wtorek, 2 kwietnia 2013

Czego wymagamy w pracy transkryptora wykonującego zdalną pracę w domu.

Czego wymagamy w pracy transkryptora wykonującego zdalną pracę w domu.
opublikowane w dziale PRACA
 
Praca zdalna jako transkryptor wymaga cierpliwości i skupienia. Często w nagraniach są niesłyszalne frazy albo wpół słyszalne, ważne jest wtedy żeby transkryptor podjął decyzję czy wpisuje wyraz, który słyszy, czy wpisuje wyraz prawdopodobny czy oznacza miejsce jako nieczytelne. Dlatego w pracy przy transkrypcji nagrań tak ważne jest żeby być skoncentrowanym na tekście,  a nie na innych rzeczach, które mogą zaprzątać naszą głowę, bo jeżeli mamy wpisać wyraz prawdopodobny to nie może on się kojarzyć z naszymi rzeczami życiowymi, problemami, czy rzeczami, o których myślimy, tylko musi być czysto kojarzony z prawdopodobnym wyrażeniem z nagrania.

Druga sprawa przy niewyraźnych nagraniach należy ocenić całość nagrania, poziom jego słyszalności, wyrażony w procentach. Powyżej 40 procent niesłyszalności w tekście nie oznacza się już niesłyszalnych miejsc tylko koncentruje się na rzeczach słyszalnych. I ocenia się ogólnie w procentach słyszalność nagrania

Praca zdalna wymaga samodyscypliny. Transkryptor, transkryptorka, pracuje na odległość w drużynie innych pracowników na umowę zlecenie. Do pracownika należy dozowanie sobie czasu i przerwy w pracy. Osoba doświadczona, szybko pisząca na komputerze może wykonać godzinne nagranie w trzy, cztery godziny. Z małymi przerwami. Do pracownika należy sporządzenie sobie harmonogramu pracy żeby wykonać powierzone mu zlecenie w terminie i bardzo dobrej jakości. Pracownik powinien wykazać się tutaj samodyscypliną, sumiennością i odpowiedzialnością.

Kolejną rzeczą ważną w pracy zdalnej na odległość przy przepisywaniu nagrań i tekstów jest dobry kontakt ze zlecającym zadanie. Ważne jest to szczególnie w przypadku, kiedy zlecone nagranie jest w trybie ekspresowym. Wtedy zlecający „baza” powinien w każdej chwili móc skontaktować się z wykonującym transkrypcję, poprzez telefon, mail, bądź inny komunikator. W pracy wykonywanej ekspresowo często następują jakieś zmiany wprowadzone w tekście, bądź zmiany w terminowym przesłaniu transkrypcji. „Baza” zlecający oczekuje od transkrybującego, że ten będzie gotowości, w kontakcie, żeby móc przesłać dotychczasową swoją pracę, bądź wprowadzić zmiany do tekstu, które nastąpiły w całym projekcie.

Od każdego transkryptora oczekuje tak zwanej „ogólnej wiedzy o świecie”. Wiadomo, że tematy w transkrypcjach bywają różne, od ścisłych prawnych, poprzez medyczne, kończąc na konferencjach profesorskich. Jednakże w każdej transkrypcji pojawiają się zwroty dotyczące ogólnie pojętej wiedzy o świecie, na przykład nawiązania do kryzysu ogólnoświatowego, do nazwisk ludzi obecnie przewijających się w mediach światowych, i tym podobne. Dlatego dobry transkryptor nie powinien mieć problemu gdy usłyszy nazwę Lehman Brothers, czy też nazwisko obecnego ministra finansów. To są rzeczy, które po prostu trzeba wiedzieć.

Osoba pracująca na zlecenie przy przepisywaniu w domu na komputerze też musi mieć zdolność szybkiego uczenia, przyswajania wiedzy, pracy w nowym środowisku. Ogólne zasady pracy przy transkrypcjach nie są skomplikowane, ale narzędzia do ich wykonywania różnią się w każdej firmie i zależą od charakteru zlecających i specyfiki firmy. Transkrypcja nagrań i przepisanie tekstów nie jest łatwą pracą, oczywiście dużo też zależy od przedmiotu transkrypcji bądź przepisywanie, tematu wywiadu na przykład, natomiast praca wymaga cierpliwości i sumienności.

Więcej na praca transkrytor.pl

piątek, 22 lutego 2013

Trzy aspekty w pracy dobrego transkryptora.

 Post w dziale PRACA

Praca jako transkryptor to, wbrew pozorom, niełatwe zadanie. Ktoś by mógł pomyśleć, że nic łatwiejszego, wystarczy przepisywanie do dokumentu word. Może tak by było gdybyśmy mieli do czynienia z wyraźnym dyktowanym tekstem, dodatkowo z zaznaczeniem, w którym miejscu należy wstawić znaki interpunkcyjne. Ale nigdy tak nie jest. Więc podzielmy zagadnienie na trzy:

1. Temat transkrybowanego nagrania:

Nie dziwne, że pewne firmy transkryptorskie wyspecjalizowały się w transkrypcji specyficznych tematów, jak transkrypcje medyczne, czy transkrypcje prawne. Widać to dobrze na podstawie amerykańskich firm, ściśle nastawionych na "medical transcription services" "law transcription services" Ponieważ temat jest ściśle powiązany z językiem i z pewnym zwrotami i wyrazami, których przeciętna osoba nie zna i nie rozumie. Więc tu pojawia się pierwszy problem i pierwsze selekcja pracowników według tematu transkrybowanych nagrań.

2. Wyraźność nagrania:

Druga sprawa to jakość transkrybowanego materiału audio. Jeżeli jakość jest dobra to nie ma problemu, jeżeli niesłyszalność sięga 30 procent nagrania to wkraczamy w firmie z systemem zasad przy transkrypcji niewyraźnych nagrań. Tutaj też przeciętna osoba musi ten system przyswoić, a nauka tego to minimum pół roku.

3. Gramatyka i składnia.

I trzecia sprawa, wiadomo, że nikt nie mówi idealnie stylistycznie i składniowo. To jest zadanie transkryptora, żeby po pierwsze nagranie wyczuć i umiejętnie wstawić znaki interpunkcyjne do tekstu, a po drugie wprowadzić lekką edycję do lepszego jego odbioru, nie wpływając na merytorykę tekstu. Nauczenie się takiej techniki żeby praca transkyptora była niezauważalna dla odbiorcy, a wpływała na jakość tekstu to też przynajmniej pół roku, dla szybko uczącej się osoby.

wtorek, 22 stycznia 2013

Jak nagrać dobrze wywiad.

Post opublikowany w zakładce ZAPLECZE.
Notatka dyktafonowa: Jeżeli nagrywasz siebie na dyktafon do późniejszej transkrypcji pamiętaj o zachowaniu odległości od mikrofonu dyktafonu. Podstawowe dyktafony nie regulują same głośności i jeżeli za blisko mówisz to dźwięki będą przesterowane, czyli głośność miejscami będzie tak wysoka, że zamieni się w niemożliwe do naprawienia burczenie. Dla wyraźności nagrania mów wolno, nie jedz, wyłącz dźwięki z tła, radio, telewizor, zamknij okno. Nagraj sobie próbne pięć minut i posłuchaj jak brzmi.

Nagranie wywiadu i większej ilości osób: Tutaj ważne jest ustawienie dyktafonu. Najlepiej na środku i poinstruować wszystkich by śmiało i głośno się wypowiadali. Moderator wywiadu ma za zadanie pilnować by wszyscy nie mówili na raz. Najczęściej jest tak, że jak są nieśmiali respondenci to mówią dopiero wtedy, gdy ktoś inny się odezwie, bo czują się raźniej. Twoim zadaniem jest to żeby stworzyć przyjazną atmosferę i kontrolować ilość wypowiadających się osób. Jeżeli struktura wypowiedzi jest zachowana to możemy skupić się na zadawanych pytaniach. Polecane dyktafony do nagrań grupowych to: Olympus DM450 koszt około 500 złotych.

sobota, 12 stycznia 2013

W biznesie szukamy partnerów.

Biznes to Biznes. Nie jesteśmy instytucją charytatywną. Firma jest po to żeby zarabiać pieniądze. Jak firma nie będzie przynosiła dochodu to upadnie. 

Na przestrzeni lat nauczyliśmy się paru rzeczy. W zdobywaniu klienta nie są najważniejsze pieniądze, ale współpraca partnerska. Jeżeli czujemy współpracę z klientem to praca będzie się dobrze układać i paradoksalnie właśnie na tym najwięcej zarobimy. W biznesie kierujemy się intuicją, a pieniądze to rzecz wtórna.

Zdarza się, że niektórych klientów nie obsługujemy, gdyż na przykład oferują nam nierówne warunki umowy, na zasadach podwykonawczych, a nie partnerskich. Zdarza się, że niektórych klientów nie obsługujemy, gdyż intuicyjnie czujemy, że współpraca nam nie jest pisana.

Zauważyłem, że często firmy tego nie rozumieją, szczególnie duże firmy, które uważają, że jak dużo płacą i mają renomę to nie można im odmówić.

W Polsce pokutuje przekonanie, że po czasach PRL, kiedy klient musiał się sporo nabiegać żeby zdobyć produkt, teraz musi być zupełnie na odwrót, czyli "klient nasz pan" bez wyjątku. I taką postawę prezentują właśnie te osoby, które w PRLu nie dbały o klienta. Także tutaj potrzeba jest zmiana mentalności, a nie biegunowości o 180 stopni. Wtedy współpraca będzie partnerska.

Post opublikowany w dziale Zasady